Z moimi marzeniami czuję się czasem jak rolnik, który postanowił zostać astronautą. Marzy mi się bowiem pustelnia w leśnej głuszy i krystalicznie czysta woda. Długie tête-à-tête ze sobą. Hardcorowo. Bez internetu. Cielesna powłoka nie wspiera jednak owych pragnień, zamiast brodatym dziadem, jestem bowiem młodą kobietą. Zamiast analfabetą, co to pracy w mieście nie znajdzie, ja znam... Czytaj dalej →
BOHATERKA, KTÓRA LUBI CISZĘ
Myślę, że w życiu dostajemy to czego pragniemy, to do czego gdzieś tam wewnętrznie dążymy, co wynika z naszej konstrukcji psychicznej, co jest w nas zapisane od czasu narodzin i tylko czeka, żeby ujawnić się w odpowiednim momencie.